Nie wacham się okreslic go mianem dzieła. Przede wszystkim udarza fakt,że reżyserowi udało pokazać skomplikowane stosunki matki i córki w sposób prosty w odbiorze tj. atmosfera tego filmu nie przygniatała,niemniej zmuszała do refleksji.Oczywiście wątek walki z uzależnieniem,a tak naprawde z samym sobą również świetnie poprowadzony.Elementem równie istotnym jest fenomenalna gra Meryl Streep,a dokładnie jej spontaniczność i naturalność. Podsumowująć bardzo gorąco polecam ten film.