spodziewałem się czegoś w stylu "serial mom", czyli sporo trupów, trochę krwi i dużo czarnego humoru... a tu niezbyt śmiesznie, anie kryminalnych, anie sensacyjnych anie slasherowych wątków nie ma. jest psychologicznie i cholernie dziwacznie. trochę tak... nie wiem... upiornie. z reguły filmy z gatunku horror-komedia są w najlepszym wypadku śmieszne i obrzydliwe, a w najgorszym debilne. a ten film mógłby z powodzeniem robić za "poważny" horror. bo nie jest śmieszny. jest może lekko zabwny, groteskowy, ... absurdalny? nie wiem. ale świetne zdjęcia, świetna muzyka, dobre aktorstwo, bardzo ciekawa i upiorna fabuła, kilka genialnych scen, świetne koszmary dziecka, tylko tyle ze ze dwei sceny zrobił bym inaczej, zdeby było straszniej. polecam. da sie zrozumieć po angielsku.
zgadzam się, że to bardziej poważny horror niż jakaś tam komedia-horror. mnie się wydaje, że nawet lepiej pasuje thriller psychologicznym. mnie osobiście bardzo kojarzy się z takimi filmami jak "połyskliwa skóra", czy "dom na papierze". wszystkie opowiadają o przemijaniu dzieciństwa, pewnej czystości, o pierwszym zetknięciu się z mroczną stroną ludzkiej natury. no i we wszystkich wyczuwa się pewną szczyptę surrealizmu. no i nie są to rasowe horrory, bo krwi i mocnych scen w nich właściwie nie ma. jest za to mroczny klimat i silny element psychologiczny.
temu filmowi daję solidną 7. polecam! także te pozostałe, wymienione przeze mnie filmy. ;)