Gdy zobaczyłem że głównym bohaterem jest jeden z braci z Bostonu to juz chciałem obejrzeć film. Bardzo fajna i wzruszająca historia. Szkoda że ginie jego żona i traci wzrok, ale niesamowite jest to że tak stosunkowo chudy gość jest tak technicznie rozwinięty, że może pokonać kazdego byka. Nie afiszował się gdy przegrał walkę po nieuczciwym kroku przeciwnika. Wrócił do zwykłego życia i skupił się na rodzinie. Postać bardzo skromna. Film widziałem juz 2 razy. Jak będzie lecial w TV, po raz trzeci obejrzę go z wielką przyjemnością. Polecam!